Kto by pomyślał ? Hektary malowniczych winnic w Polsce.

OlaPolska4 years ago21 Views

Rok 2020 skierował wielu na poszukiwania Toskanii i Prowansji w Polsce, jak nawet przez pewien czas głosiła reklama pewnego banku. I rzeczywiście – krajobrazów podobnych tym z włoskich pocztówek wcale w Polsce nie brak. Są miejsca, gdzie wśród wzgórz obsadzonych strzelistą olchą ciągną się hektary malowniczych winnic. Dziś zabierzemy Was na wycieczkę rowerową po małej polskiej Toskanii – Pogórzu Rożnowskim. Będzie i wino, i pofałdowany teren, a wszystko osiągalne w przeciągu jednego rowerowego dnia z Tarnowa.

Rowerem do winnic

Pomysł na spędzanie czasu poruszając się rowerem od winnicy do winnicy ma długą tradycję w krajach zachodniej Europy. W Polsce pojawił się niedawno wraz z zainteresowaniem enoturystyką rowerową i wspólnymi wyjazdami Winnicomanii i BikeTrip

Nasza dzisiejsza propozycja powiedzie nas przez Pogórze Rożnowskie pętlą zaczynającą się i kończącą w Tarnowie. Takie rozwiązanie gwarantuje łatwy dojazd samochodowy i kolejowy, tak że wycieczka dostępna jest dla mieszkańców większych aglomeracji.

Mapa wskazuje 55 km wytrwałej jazdy, w czym równo około 800 m podjazdów i 800 m zjazdów (przewyższenie). Zacząć można już przy samym tarnowskim dworcu.

Trasa pokieruje nas ku dolinie Dunajca przez historyczne wsi jak Rzuchowa i Szczepanowice. Dunajec to wartka rzeka, która wielokrotnie w dziejach zmieniała koryto i dziś może nam przypominać o toskańskim Serchio czy Arno. Na zboczach doliny osiadły Winnica Zadora i Winnica Dąbrówka. 

Za Dąbrówką Szczepanowską podjedziemy niedaleko Uroczyska Janowice do dwóch kolejnych winnic: Winnica Uroczysko i Winnica Janowice. Ucieszywszy podniebienia szlachetnym trunkiem niegorszym niż vino nobile di montepulciano czy klasyczne chianti, możemy zmierzyć się z podjazdem do wsi Lubinka i Rychwałd.

Stamtąd szlak sprowadza nas do doliny rzeki Białej do Łowczowa i Pleśnej. Możemy tu skrócić wycieczkę za pomocą łączącego te wsi z Tarnowem połączenia kolejowego albo jechać dalej przez Świebodzin i Tarnowiec do samego Tarnowa.

Polski krajobraz zaklęty w szkle

Patrząc na naddunajecki krajobraz z Winnicy Uroczysko możemy zastanawiać się, skąd winnice w Polsce? Jaka jest ich historia? Odpowiedź, często kryjąca się na dnie błyszczącego kieliszka degustacyjnego, poprowadzi nas do wieków średnich, kiedy w Małopolsce powstawały winnice przy założeniach klasztornych i w dobrach feudalnych. 

Dopiero trudny czas gospodarki planowej PRL wyniszczył wiele z cennych krajobrazowo i kulturowo winnic, tak że w demokratycznej Polsce winiarstwo mogło narodzić się na nowo.

Miejsca takie jak Winnica Uroczysko czy Winnica Zadora to owoce pasji dla produkcji wina powziętej przez odważnych właścicieli. Ich wino opowiada o trudnej drodze od zakupu właściwej działki, przez lata edukacji i prób, po komercyjne osiągnięcia na rynku.

Część z pogórzańskich win to też dawka humoru i historii, jak np. nazywane od słowiańskich bogów kolejne wina z Uroczyska czy sama nazwa Winnicy Zadora sugerująca herb rodziny Chrząstowskich, historycznych posiadaczy tutejszych dóbr.

Górą i doliną

Naszą wycieczkę, dobrą na każdą porę roku i trzymającą się przejezdnych asfaltowych szlaków, urozmaicą liczne wokół Tarnowa cmentarze wojenne. Pochowano na nich, bądź symbolicznie oznaczono, dziesiątki żołnierzy austro-węgierskich i rosyjskich, którzy uczestniczyli w przetaczającej się tędy I wojnie światowej.

I tak odwiedzić możemy szczególnie interesujące cmentarze wojenne nr 170 i 171 w Łowczowie albo nieco dalej nr 179 w Woźniczej-Kłokowej. Na całej trasie znajdziemy jeszcze cmentarze w Rychwałdzie i Tarnowcu. Krótki hołd dla młodych chłopców ze wszystkich stron europejskiego konfliktu i ruszamy dalej zdobywać malownicze wzgórza.

Wiele z nich upstrzonych jest efektownie wykończonymi albo ciekawie położonymi kapliczkami poświęconymi Maryji lub świętym. W najciekawszych z nich, obok pobielonych murowanych ścian, odnajdziemy zasadzone przed wiekami lipy, charakterystyczne drzewo małopolskich stron. 

Cappucino break w galicyjskim mieście

Dla zainteresowanych wycieczkami rowerowymi Pogórze Rożnowskie i Ciężkowickie kryje jeszcze wiele pereł winiarskich i turystycznych. Na wycieczkach z cyklu VeloWino pojechać można do zaklętego skalnego miasta w Ciężkowicach i zrobić sobie udany cappuccino break w galicyjskim do szpiku kości Bieczu. 

Niechże zachętą do odkrywania tego rzadko odwiedzanego, a wyjątkowo malowniczego regionu będzie też obecność Ignacego Paderewskiego, który miał swój dwór w pobliskiej Kąśnej Dolnej albo opowieść o szkole katów w Bieczu. 

To temat na niejedną jeszcze pętlę, które tak korzystnie ułatwia nam PKP ze swoją linią z Krynicy Zdrój do Warszawy, która przebiega właśnie tędy! 

Pociąg, rower, pogoda i Pogórze. Zostańcie z nami w rowerowej gotowości.

Autor: Tomasz Steinmetz, Kraków

Zdjęcia i grafiki: Avalokitesvara, Zetpe0202 i Jerzy Opioła, CC BY 4.0, Wikimedia Commons.

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Loading Next Post...
Follow
Sidebar Search
NA CZASIE
Loading

Signing-in 3 seconds...

Signing-up 3 seconds...

0
Zostaw komentarz!x