Do zdarzenia doszło na Alasce. Samolot Alaska Airlines uderzył w zwierzę, kiedy podchodził do lądowania.
10 minut przed planowanym lądowaniem pracownicy sprawdzili pasy lotniska. Wówczas nie wykryto żadnego zagrożenia oraz nikt nie zauważył niedźwiedzia. Kiedy Boeing 737-700 zaczynał kołować, piloci zorientowali się, że mogą uderzyć w zwierzę.
Udało im się ominąć niedźwiedzia przednim podwoziem, jednak kiedy znalazł się pod samolotem, kapitan nie był w stanie całkowicie uniknąć zderzenia. Na miejscu zginęła niedźwiedzica, która uderzyła w silnik.
Żadnemu z pasażerów na szczęście nic się nie stało. Samolot musiał zostać w Yakutat, gdzie przeszedł naprawę, a pracownicy posprzątali z pasu startowego martwe ciało niedźwiedzia.
To nie pierwszy raz, kiedy samolot zderzył się z jakimś zwierzęciem. Wcześniej dochodziło do przypadków, kiedy w maszyny uderzały jelenie, gęsi, renifery, czy nawet łososia.
Od 1990 roku odnotowano 327 przypadków, kiedy takie sytuacje doprowadziły do obrażeń u pasażerów.
Źródło: Onet.com