Amerykańska stacja PBS opublikowała kolejny film z serii „Szpieg w dziczy”. Do nagrania wykorzystano dron, który wyglądał jak koliber. Dzięki dobremu kamuflażowi udało się nagrać 500-milionową kolonię motyli danaus plexippus.
Motyle udało się nagrać na drzewach w górach Meksyku.
PBS wyjaśnia, że rój ma około pół miliarda motyli monarchicznych, które latają do Meksyku z dalekiej Kanady, aby uciec przed zimą. Tajemnicą jest to, jak wracają do dokładnie tego samego miejsca.
Na filmie PBS pokazuje maleńkiego drona szpiegowskiego wraz z zarejestrowanym materiałem. Ponieważ kolibry żywią się również nektarem w tym obszarze, motyle nie postrzegają ich jako zagrożenia. Zatem zamaskowanie drona jako kolibra było logicznym wyborem. Ruchome części drona szpiegowskiego są osłonięte, więc są całkowicie bezpieczne dla motyli. Mogą nawet wylądować na „skrzydłach” kolibra, co można zobaczyć kilka razy na filmie.
Źródło: diyphotography.net