Mieszkańcy podpoznańskiej wsi Garby coraz bardziej obawiają się rozrastającej watahy wilków, która atakuje psy i koty.
– Znajomi wyszli na spacer ze swoim psem, który był traktowany jak domownik. To stało się około 200 metrów od domu. Był puszczony luzem, bez smyczy. Nagle z pola wyskoczyły dwa wilki i go zaatakowały. Cała akcja rozegrała się na ich oczach. Po psie nie ma śladu – opowiadała mieszkanka wsi w rozmowie z „Głos Wielkopolski”.
W związku z zagrożeniem, swój apel do mieszkańców wystosowała Straż Miejska – W związku z potwierdzonymi przypadkami nietypowego zachowania watahy wilków, która od dłuższego czasu bytuje na terenach leśnych naszej oraz przyległych gmin a także lasów komunalnych Miasta Poznania, prosimy o zachowanie ostrożności, nie puszczanie psów luzem, zwłaszcza na terenach przylegających do pól i lasów.
Pamiętajmy, że wilki często traktują psy jak konkurentów do terytorium i pokarmu.
O sytuacji powiadomiliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, jako organ uprawniony do podjęcia działań w tym względzie.”
Mieszkańcy apelują, aby przenieść watahę w inne miejsce, gdyż obecnie stwarza ona zagrożenie dla ich życia, a w szczególności dla dzieci i zwierząt.
Źródło: „Głos Wielkopolski”