Wyspa Lord Howe: ukryty raj na końcu świata!

OlaAustralia i OceaniaŚwiat5 months ago41 Views

Wyspa Lord Howe, maleńki skrawek ziemi na Morzu Tasmana, to miejsce, które zdaje się być wyjęte z bajki. Położona w połowie drogi między Australią a Nową Zelandią, jest jak tajemniczy ogród, do którego dostęp mają tylko nieliczni. Zaledwie 400 mieszkańców i ograniczona liczba turystów sprawiają, że można tu naprawdę odpocząć od zgiełku cywilizacji.

Klimat i Geografia

Klimat na wyspie? No cóż, można by rzec, że to taki kapryśny romantyk – raz chłodny, raz ciepły, ale nigdy przesadnie. Temperatury w zimie trzymają się między 13 a 18°C, co oznacza, że grube swetry można spokojnie zostawić w szafie. Cała wyspa? Ledwie 14,55 km², więc spacer wokół niej to jak przejście się po większym parku. No ale Mount Gower, ten to potrafi postraszyć! 875 m n.p.m., czyli całkiem przyzwoita góra, z której z jednej strony możesz spojrzeć na ocean, a z drugiej na gęstą dżunglę. Lord Howe to takie maleńkie królestwo – góry, plaże i oczywiście tajemnice na każdym kroku. Bo przecież, co to za wyspa bez porządnych tajemnic, prawda?

Historia i Ochrona Środowiska

Wyspa Lord Howe została odkryta w 1788 roku, ale, jak to często bywa z wyspami, nikt się nią specjalnie nie zainteresował, dopóki w 1834 roku nie zaczęli tam przybywać osadnicy. No i się zaczęło! A co to za historia bez dramatu? Fauna i flora wyspy to jak armia obrońców, próbująca trzymać na dystans wszelkie ludzkie (i nie tylko!) zagrożenia. Natura, choć piękna, nie zawsze jest bezbronna. Lord Howe trafiła na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co oznacza, że to nie byle jaka wysepka. Ma swoje skarby, takie jak nielotny wodnik brunatny, który z każdym rokiem ma coraz trudniejsze zadanie: przetrwać inwazję szczurów… w 1918 roku z wyspą zderzył się SS Makambo. Statek naprawiono, ale zanim to się stało, szczury śniade zdążyły uciec na ląd. I to dopiero był dramat! Zaczęły pożerać nasiona palmy kentii, która była źródłem dochodu mieszkańców, oraz ptasie jaja i pisklęta, co tylko pogłębiło problemy ekologiczne wyspy.

Ci, którym uda się dotrzeć na wyspę, nie mają co liczyć na beztroskie leniuchowanie od samego początku – o nie! Zanim jeszcze poczują piasek pod stopami, muszą przejść przez specjalne procedury bezpieczeństwa biologicznego. Wyspa ma swoje zasady, a ochrona przed gatunkami inwazyjnymi to rzecz święta. Gdy tylko wysiądziesz z samolotu, natychmiast pojawiają się psy tropiące, gotowe sprawdzić, czy przypadkiem nie przemycasz jakiegoś niechcianego gościa w plecaku. A to jeszcze nie koniec! Każdy, kto zamierza ruszyć na szlak, musi najpierw wyczyścić swoje buty w specjalnej stacji. Dlaczego? Bo nawet niewinny grzyb może być dla tej wyspy wrogiem numer jeden.

Turystyka i Atrakcje

Turystyka na Lord Howe jest ściśle kontrolowana – jednocześnie może tu przebywać maksymalnie czterysta osób. Co to oznacza? Brak tłumów, brak hałasu, czyli idealne miejsce, by naprawdę się zrelaksować! Wyspa oferuje całą gamę atrakcji: od nurkowania w krystalicznie czystych wodach, po piesze wędrówki po malowniczych szlakach i obserwowanie dzikiej przyrody. A jeśli obawiasz się spotkania z rekinami galapagoskimi – to niepotrzebnie! Te stworzenia są bardziej ciekawskie niż groźne. Można wręcz powiedzieć, że to one częściej z zainteresowaniem przyglądają się nam, niż my im.

Codzienność na wyspie

Życie na Lord Howe płynie według swojego własnego, nieco leniwego rytmu. Mieszkańcy? No cóż, nie zawracają sobie głowy zamykaniem drzwi na klucz – po co, skoro wszyscy się znają? Telefon komórkowy? Zapomnij! Tutaj jedyna łączność to domowe Wi-Fi, więc jak chcesz zadzwonić, to lepiej bądź blisko routera. I jeszcze ciekawostka: na wyspie nie ma szkół! Dzieci uczą się zdalnie albo wyjeżdżają na kontynent do szkół z internatem. Zakupy to też całkiem inna historia – każdy musi dobrze przemyśleć, co naprawdę potrzebuje, bo statki z zaopatrzeniem przypływają tylko raz na dwa tygodnie. Więc jeśli czegoś zabraknie, to cóż… trzeba czekać.

Lord Howe to miejsce dla tych, którzy pragną uciec od zgiełku codzienności. To raj dla miłośników natury i spokoju. Kiedy stoisz na plaży, patrząc na turkusowe fale rozbijające się o brzeg, czujesz się jakby czas się zatrzymał. Aż chce się krzyknąć: „Czy mogę tu zamieszkać na stałe?” Bo cóż może być lepszego niż życie w raju?

Redakcyjna blogosfera:

Jeśli szukacie ciekawych opisów, zdjęć i informacji na temat wyspy, to znajdziecie je na poniższych blogach. Nie bądźcie nieśmiali – klikajcie, czytajcie, dzielcie się.
I pamiętajcie – ciekawość to pierwszy krok do niezwykłości!

https://juliaandsam.com/wymarzona-wyspa-lord-howe/

https://www.markfitz.com.au/Blog/Things-to-do-on-Lord-Howe-Island

https://lovelordhowe.com.au/island-blog/

0 Votes: 0 Upvotes, 0 Downvotes (0 Points)

0 0 głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Loading Next Post...
Follow
Sidebar Search
NA CZASIE
Loading

Signing-in 3 seconds...

Signing-up 3 seconds...

0
Zostaw komentarz!x