Do sieci trafiło niezwykłe nagranie, na którym widać jak starszy mężczyzna nie wyciągając cygara z ust, wchodzi od wody i ratuje małego psa.
74-letni Richard Wilbanks to mieszkaniec Florydy, biorący udział w projekcie, w którym obywatele żyjący niedaleko miejsca zamieszkania dzikich zwierząt umożliwiają rejestrowanie ich zachowania za pomocą kamer umieszczonych na prywatnych ziemiach.
Pewnego dnia doszło do sytuacji, w której jego pies o imieniu Gunner, został schwytany przez aligatora pływającego w stawie. Zwierzę wciągnęło szczeniaka do wody, a 74-latek rzucił się na ratunek. Wskoczył do stawu i otworzył paszczę aligatora, tym samym uwalniając z uścisku swojego psa – wszystko to trzymając cygaro w ustach.
– To był szok, wszystko działo się tak szybko. Instynkt przetrwania wziął górę, adrenalina zaczęła działać. Wskoczyłem do wody, by ratować psa porwanego przez aligatora – powiedział Wilbanks w rozmowie z mediami.
saved the puppy from getting eaten by an alligator and never dropped his cigar, a true legend pic.twitter.com/ryRSfZqOsy
— juan vidal (@itsjuanlove) November 22, 2020
Źródło: Onet / Twitter