Najbliższe trzy miesiące w areszcie spędzi 49-letni mieszkaniec Wrocławia, zatrzymany przed dwoma dniami przez funkcjonariuszy z komendy miejskiej. Dzięki pracy doświadczonych śledczych z komisariatu przy Ślężnej, którzy zgromadzili obszerny materiał dowodowy, sąd zastosował dotkliwy środek zapobiegawczy. Zarzuty znęcania się nad zwierzęciem usłyszał także właściciel psa. Obu mężczyznom grozi kara kilkuletniego pozbawienia wolności.
Przedwczoraj pisaliśmy o funkcjonariuszach z Wydziału Prewencji i Patrolowego, którzy podczas interwencji na ulicy Wesołej zatrzymali mężczyznę, który prawdopodobnie wyrzucił przez okno psa swojego kolegi. Podczas czynności mężczyzna był agresywny i wulgarny w stosunku do funkcjonariuszy. Trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, skąd następnego dnia został doprowadzony do komisariatu przy Ślężnej.
Tam funkcjonariusze Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego przesłuchali mężczyznę, a w międzyczasie przeprowadzili dalsze czynności, mające na celu ustalenie szczegółów tego zdarzenia. Wynikało z nich, że 49-latek faktycznie wyrzucił przez okno psa, należącego do jego kolegi. Zwierzę przeżyło, ale bardzo mocno ucierpiało i w wyniku upadku ma połamane kończyny.
W toku policyjnych działań wyszło na jaw, że sam właściciel czworonoga, 37-letni mieszkaniec dolnośląskiej stolicy, również podejrzewany jest o znęcanie się nad swoim bezbronnym pupilem. Zgromadzone dowody umożliwiły mu postawienie zarzutów z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt.
Zarzut z tego samego przepisu usłyszał także jego starszy kolega. W jego przypadku, opierając się na materiałach i pracy krzyckich dochodzeniowców, sąd zastosował dotkliwy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, co jasno pokazuje, że nie ma przyzwolenia na znęcanie się nad niewinnymi istotami.
Jak na Facebooku przekazał portal EKOSTRAŻ, zwierzę przeszło zabieg, jednak czeka je rehabilitacja i będzie unieruchomione nawet przez 6 tygodni.
Źródło: EKOSTRAŻ / policja.pl
